To i ja dorzucę swoje 5 groszy. Znać się na muzyce? Możemy się znać tylko i wyłącznie od strony technicznej ale też nie do końca. Jeżeli ktoś tworzy tylko dla siebie nie dla szerszego grona, żeby wyrazić swoje emocje to, że tak powiem mamy **** do gadania tam, czy coś brzmi źle czy nie. Natomiast jeśli ktoś tworzy dla szerszego grona to już mamy jakieś "ramy" i słychać czy coś brzmi tak jak powinno, czy nie drażni uszu czy jest to z jakąś składnią (chociaż zdarzają się dzisiaj takie utwory w niektórych dużych wytwórniach, że brak mi słów... na szczęście to tylko wyjątki). Nie wiem w sumie czy piszę to z sensem, ale o tej porze mój mózg już śpi. Na koniec dodam, że brak perfekcji w muzyce jest zawsze ciekawsze i bardziej interesujące od samej perfekcji.
PS. Świetny temat do dyskusji Anno.
PS. Świetny temat do dyskusji Anno.