"Znać się na muzyce"
Gdy ktoś wchodzi do mojego mieszkania, mówi czasem - "Ty to się musisz znać na muzyce". To za sprawą mojego zestawu - gramofon, klawisze, kilka paneli z pokrętłami, głośniki i słuchawki - tyle widzi przeciętny człowiek i to mu wystarcza aby wysnuć hipotezę.
"Znasz się bardzo dobrze na rapie" - to usłyszałem wielokrotnie (zwłaszcza przed 2010) podczas rozmów z ludźmi. Fakt - posiadałem jakieś 4 tysiące albumów z całego świata i każdy z nich przesłuchałem conajmniej raz. Nikt nie był w stanie zaskoczyć mnie żadnym wykonawcą - mało tego, wielokrotnie zaskakiwałem ich znajomością przykładowo chłopaków z Paryża (rzecz jasna tamtejszymi wykonawcami). Dla kontrastu dla mnie też były dwie osoby, które "znały się na rapie francuskim" i w porównaniu z którymi moja wiedza była niewielka.
Generalnie jeśli coś Cię na prawdę interesuje i stanowi Twoje hobby (by nie nadużywać słowa "kochać"), poświęcasz temu sporo czasu, zdobywasz wiedzę na ten temat, to po kilku latach można chyba śmiało stwierdzić, że "znasz się na tym".
Jeśli chodzi akurat o muzykę, to ja bym to rozgraniczył na:
- wiedzę na temat danego gatunku,
- wiedzę na temat produkcji (wszystko co się na to składa)
Gdy ktoś wchodzi do mojego mieszkania, mówi czasem - "Ty to się musisz znać na muzyce". To za sprawą mojego zestawu - gramofon, klawisze, kilka paneli z pokrętłami, głośniki i słuchawki - tyle widzi przeciętny człowiek i to mu wystarcza aby wysnuć hipotezę.
"Znasz się bardzo dobrze na rapie" - to usłyszałem wielokrotnie (zwłaszcza przed 2010) podczas rozmów z ludźmi. Fakt - posiadałem jakieś 4 tysiące albumów z całego świata i każdy z nich przesłuchałem conajmniej raz. Nikt nie był w stanie zaskoczyć mnie żadnym wykonawcą - mało tego, wielokrotnie zaskakiwałem ich znajomością przykładowo chłopaków z Paryża (rzecz jasna tamtejszymi wykonawcami). Dla kontrastu dla mnie też były dwie osoby, które "znały się na rapie francuskim" i w porównaniu z którymi moja wiedza była niewielka.
Generalnie jeśli coś Cię na prawdę interesuje i stanowi Twoje hobby (by nie nadużywać słowa "kochać"), poświęcasz temu sporo czasu, zdobywasz wiedzę na ten temat, to po kilku latach można chyba śmiało stwierdzić, że "znasz się na tym".
Jeśli chodzi akurat o muzykę, to ja bym to rozgraniczył na:
- wiedzę na temat danego gatunku,
- wiedzę na temat produkcji (wszystko co się na to składa)