Trueschoolowe albumy z lat 90 to praktycznie czysty sampling. Jeśli chodzi o perkusję, to musisz poszukać w utworach funkowych czy soulowych z lat 60-70 - w sumie nie ma reguły, trzeba szukać wszędzie ale na ogół producenci samplowali właśnie tę muzykę. Ówczesne maszyny jak EMU SP 1200 czy MPC 60 posiadały bardzo krótki czas samplowania, dlatego aby zyskać, samplowało się z gramofonu na przyśpieszonych obrotach i samplerem jechało pitchem w dół - wtedy sampel dostawał fajnego zniekształcenia - zwłaszcza w przypadku SP1200 to co wtedy mogło wydawać się efektem ubocznym, dzisiaj jest bardzo cenionym i pożądanym efektem. Do tego pokładowe filtry swoje również robiły. Technik do obróbki bębnów jest cała masa - przypuszczam że każdy producent ma swoją metodę, którą raczej się z Tobą nie podzieli. Do najpopularniejszych należy stosowanie warstw - poczytaj o layeringu, to Ci nakreśli pewien obraz - najprościej mówiąc z kilku bębnów składamy jeden
Co do nadania bardziej "ludzkiego" charakteru, stosujemy tzw swing, czyli rozminięcie się z siatką tempa - każdy szanujący się sampler powinien być w takowy zaopatrzony. Kombinujemy i z talerzami, i z każdym innym elementem - nie ma reguły. Ja osobiście lubię sam sobie stosować własny swing
Co do nadania bardziej "ludzkiego" charakteru, stosujemy tzw swing, czyli rozminięcie się z siatką tempa - każdy szanujący się sampler powinien być w takowy zaopatrzony. Kombinujemy i z talerzami, i z każdym innym elementem - nie ma reguły. Ja osobiście lubię sam sobie stosować własny swing