Myślę, że każdy przechodzi przez fazę braku motywacji. Ja tak zwykle mam jak ukończę płytę - jestem tak zmęczony końcowym etapem produkcji (poprawki w miksie, mastering, robienie okładki, publikacja itd.), że po prostu mnie odrzuca od robienia czegoś nowego I zwykle robię wtedy to, co doradzają koledzy - szukam nieznanych wykonawców do posłuchania, oglądam sobie tutoriale i kursy, próbuję sił w sound designie, łażę z rejestratorem audio i nagrywam różne dźwięki do wykorzystania w przyszłości, poznaję instrumenty czy DAW (ostatnio zmieniłem z FL Studio na Bitwiga i ciągle wychodzi coś nowego).
No, a jak już nic nie cieszy, to jutro jest czarny piątek i można przynajmniej jakieś wesołe zakupy zrobić na poprawę humoru
No, a jak już nic nie cieszy, to jutro jest czarny piątek i można przynajmniej jakieś wesołe zakupy zrobić na poprawę humoru