Moim zdaniem ciężko cokolwiek szacować nie mając żadnego rozeznania na rynku. Nie chcę wypowiadać się co prawda za innych, ale ja nie znam osoby, która otrzymała jakieś pieniądze od wytwórni. Fakt gentleman o pieniądzach nie rozmawia, ale w tym przypadki byłoby miło, gdyby ktoś się pochwalił. Nagrody pieniężne pojawiają się przy większych contestach, czasem bardziej opłaca się zrobić jakiś remix. Natomiast labele w stosunku do "świeżaków" pełnią raczej funkcje promocyjne, to też z różnym skutkiem. Łatwiej zarobić grając live w klubie czy na eventach, ale dostać się już tak łatwo nie jest, niestety.
Jasne, że chciałbym otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, ale na razie skupiam się po prostu na samym tworzeniu. Pewnie nie odpuszczę dopóki nie przestanie mi to przynosić radości i satysfakcji, bo to mną powoduje w głównej mierze. Wybierając labele również trzeba mierzyć siły na zamiary, zdaję sobie sprawę, że nie mam szans na zawarcie umowy ze znanym wydawcom, więc po prostu szukam gdzie indziej, licząc na dodatkową promocję mojej muzyki.
Na pewno dla niektórych wydawanie muzyki pod słabym labelem jest stratą czasu, ale z drugiej strony jeżeli tych releasów trochę się uzbiera, a statystyki będą obiecujące, to sądzę będzie nam łatwiej "zasiąść" do rozmów z poważniejszym wydawcą. Szanse powinny być większe, niż osoby, która na swoim koncie ma wyłącznie darmowe publikacje w sieci. Oczywiście ja tak uważam, nikt nie musi się z tym zgadzać.
Jasne, że chciałbym otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, ale na razie skupiam się po prostu na samym tworzeniu. Pewnie nie odpuszczę dopóki nie przestanie mi to przynosić radości i satysfakcji, bo to mną powoduje w głównej mierze. Wybierając labele również trzeba mierzyć siły na zamiary, zdaję sobie sprawę, że nie mam szans na zawarcie umowy ze znanym wydawcom, więc po prostu szukam gdzie indziej, licząc na dodatkową promocję mojej muzyki.
Na pewno dla niektórych wydawanie muzyki pod słabym labelem jest stratą czasu, ale z drugiej strony jeżeli tych releasów trochę się uzbiera, a statystyki będą obiecujące, to sądzę będzie nam łatwiej "zasiąść" do rozmów z poważniejszym wydawcą. Szanse powinny być większe, niż osoby, która na swoim koncie ma wyłącznie darmowe publikacje w sieci. Oczywiście ja tak uważam, nikt nie musi się z tym zgadzać.