Hey Wasp. Ograniczę się do trzech punktów: 1. Klimat: jest tubalnie, uderzająco w palecie repetytywnie spójnych acz krztynę męczących tonów. 2. Aranż statyczny; "ułożony" pod przewodni, gęsty Bass i charakternie dobitny Beat (w odcieniu Amen Break'a tudzież Tribal Sound); dodatkowo "okraszony" wariacją Bell Synth'ów, jak też fikuśnymi Fx'ami/Sample'ami. Jest i eklektycznie i mini "chaotycznie". Bezsprzecznie Rave Breakz "czuć" ;D. 3. Technicznie: poprawnie (li tylko balans częstotliwości ścieżek godny dyskretnego szlifu)...