Lubię taki "od niechcenia" męski wokal a'la Tom Waits (Once Upon A Town). Twój numer podoba mi się. Intro zachęcające. Jest surowy, trochę szorstki feeling. Prosty aranż; lecz w tym przypadku ta powściągliwość kreuje tajemniczy, lekko matowy klimat. Jest okey. Serio.
Bardzo fajny, przemyślany utwór. Break jest za cicho w stosunku do reszty utworu. Miejscami wokal jest zbyt suchy - można go by było zmiękczyć co jakiś czas jakimś lekkim pogłosem.
Minusem jest dla mnie język wokalu, nie to że źle śpiewasz po angielsku (o ile to Twój wokal?), ale to, że mógłby być w rodzimym języku. Pchamy się w te angielskie śpiewy, a mamy taki piękny język, który tak pięknie brzmi...
Wow ! Dzięki za opinię Tak, to mój wokal. Z tym angielskim jest już tak, że gdy ciągle się słucha angielskich piosenek to podczas pisania tekstu myśli się też już po "angielsku", przynajmniej ja tak mam ... :P Ale może kiedyś coś po polsku poczynię haha
Wchodzę bo widzę Helucze, jako, że mam Ci w gronie ulubionych artystów musiałem koniecznie posłuchać. Niestety, troszeczkę się zawiodłem ale tylko troszeczkę. Perkusja mało dynamiczna i sucho strasznie w niektórych momentach Jako całość to mocno 5/6
Stary to jest genialne. Perka mnie wgniotła. A wokal to już nie będę pisał. Zajebiście tutaj pasuje taka barwa.
Arpik mega sie tutaj odnalazł i jakiej nowoczesności dodał do żywych instrumentów. Świetna robota.
Pozdrawiam
Klimatem odnalazłeś się świetnie jeśli chodzi o brudne anglosaskie granie funkowo-r'n'b. Taki nurt kreuje bardzo mocno James Bond, motywy główne są tak dobierane, że właśnie brzmią bardzo angielsko (swoją drogą Anglicy mają taką manierę w swojej muzyce, że grają i śpiewają jakby od niechcenia). Tonacja na plus, bardzo lubię mocno osadzone takie "niejednoznaczne" tonacje. Z tego działu niewiele na prawdę utworów jest w stanie mi przypaść do gustu, masz ode mnie zasłużone -9/10
oo, bardzo spoko! Podoba mi się porządny klimat. Podobierane instrumenty. Własny wokal. Początek szczególnie zestrojony.
Dwie rzeczy, które mi się ciut nie widzą: barwa arpeggio. Jakaś taka błacha, nie pasuje mi do tego, dość dramatycznego, brzmienia.
Również, ściszyłbym lekko te, dość wysoko brzmiące, riffy/uderzenia (wchodzą w 1:08) i dołożyłbym w akordzie trochę dołu, smyczkami typu wiolonczela, kontrabas.
Ale to już subiektywne pierdoły. Fajny numer!
No nareszcie ktoś na forum bierze się za śpiewanie. Ale czemu nie po naszemu ? No ale i tak nie mam zastrzeżeń no może tylko co do głośności tej części ok.2.11 - zdecydowanie za cicho. Biorąc więc po uwagę wszystkie za i całkowity brak przeciw - daje 5.