Hey Oskar. Nie przekonuje mnie tak przesadne (zbyteczne wręcz) użycie efektów Noise'u ("trzaski"/"szelest"). Stwarza to wrażenie "brudnego" miksu :\. Nadto, zauważ proszę, jak np. w 1:44/2:13 melo "rwie się"; przedziwnie dzieje się w aliażu Pluck'a (potem Synth'u) i niewyraźnego Beat'u. Brak "w tym wszystkim" synchronizacji, harmonijności. Takowe "skrzywienie" nie brzmi urokliwie. Sound Design właściwy w Tropical House. Jest raźnie, beztrosko. Aranż repetytywny w swej konstrukcji. Całość prezentuje się tak jakbyś "nie odwarpował" melodii w trakcie mastering'u i utwór "nie grał" w swoim tempie...