Zlecenie opisało utwór na 14-20s, co w dzisiejszych czasach jest i tak dość długą czołówką tv.
Zastanawiałem się czy wrzucenie tutaj czegoś takiego ma sens, ale jeśli są tu ludzie zainteresowani dźwiękiem bardziej ogólnie, to macham do nich rączką. Jak nie, to również nie mam nic przeciwko usunięciu.
Tak nawiasem, tutaj to jest tylko szkic. Zanim utwór zostanie wmontowany, przejdzie jeszcze pewnie trochę modyfikacji.
Myślę, iż muzyka w aspekcie stricte komercyjnym, z założenia stworzona specjalnie jako tło reklamy lub jingle (wszelakiej maści) jest równie wartościowa jak ta w tradycyjnej postaci. [Muzyka, będąca adaptacją danego utworu lub wręcz wykorzystana w wersji oryginalnej (tj. "podłożona") czy tzw. stockowa to zupełnie oddzielny temat.] Niejednokrotnie to olbrzymie wyzwanie dla twórcy, by w kilkunastu/kilkudziesięciu sekundach melodii/piosenki zawrzeć określony przekaz/treść; dodatkowo stworzyć coś intuicyjnie lub emocjonalnie barwnego, przekonującego. Ścieżka dźwiękowa (o różnej stylistyce) jest zawsze ważkim elementem produkcji reklamy, wręcz równorzędnym z obrazem (w przypadku TV). Toteż Twoje dzieło, krótkie i (powtórzę) przyjemne w odbiorze przyjmuję jako w pełni profesjonalny projekt. Pracując w mediach, zdarzyło mi się tworzyć i nagrywać reklamy/jingle; tym bardziej szanuję Twój muzyczny "wyczyn". A'propos tematu, tzw. sfera dźwiękowa (nie tylko melodia, lecz także wokal/lektor, efekty oddziałujące na zmysły) to również fascynujący, z punktu widzenia producenta, wątek... Na polskim rynku, wśród kompozytorów krótkich form, szczególnie wyróżnia się Filip Siejka, Maciej Zieliński czy Arnold Kurzyński. Niektórzy uważają ich za artystów, reszta za rzemieślników. W światowej branży istnieje np. Harry Gregson-Williams lub też John Powell.
Tak więc, "It's personal" traktuję nie tylko w kategoriach sympatycznego wspomnienia, lecz przede wszystkim jako atrakcyjne urozmaicenie tematów poruszanych na forum MP.
Patorecydywa, życzę Ci twórczych wizji i... cierpliwości do brief'ów .
o, dzięki za nazwiska.
Pogugluję sobie. Na media wielkoformatowe patrzę spode łba. Ale niezależne projekty, które mają własny sznyt, zawsze mnie jarały. Muszę się wyrobić w "networkingu"
"jeśli są tu ludzie zainteresowani dźwiękiem bardziej ogólnie, to macham do nich rączką"
Odmachuję. Umieszczaj takie rzeczy. Poszerzają moje horyzonty. Serio.