Jedyne czego chcę (jeśli mamy marzyć), to miejsce w jakimś skromnym labelu, który wydawałby moje płyty w limitowanym nakładzie tysiaca kopii, ręcznie podpisywanych, aby po wyprzedaniu nie można byłoby tego zdobyć (legalnie). Tak, aby moja ekspresja muzyczna była dostępna rzeczywiście dla prawdziwych fanów.
Zdecydowanie nie sprzedawałbym tego w empiku.
Większych marzeń naprawdę nie mam.
Zdecydowanie nie sprzedawałbym tego w empiku.
Większych marzeń naprawdę nie mam.