Co Ty tak o sobie w trzeciej osobie? Moim zdaniem wyszłoby lepiej, gdybyś to o połowę skrócił, w sensie każdy element, ponieważ kolejno zacząłem się nudzić w pierwszym dropie, żeby znów to uczucie wróciło w połowie breakdown. Wrażenie, że jest to wyciągnięte na siłę, to pierwsze co mi przychodzi do głowy po przesłuchaniu. Motyw zaskakujący nie jest, dosyć schematyczny, ale trzyma się kanonów i daje radę, po prostu taki średniaczek w moim odczuciu. Podoba mi się perkusja, zgadzam się z przedmówcą, że gra wysoko, sporo tam szumu, ale jednak świetnie napędza track, brzmi na prawdę dobrze. Pochwalę Cię jeszcze za barwę tego tranceowego plucka, wyróżnia się.
"Przytulne" intro... Potem jest "dziarsko", lecz tak przewlekły numer po prostu nuży. Efekty w tle trochę odtwórcze; piano "suche"; uprzykrzony drum. Zgodzę się z Zirds'em, iż odpowiednio "wpleciony" bassline zredukuje zbyt stentorowy beat, który w efekcie kreuje monotematyczny kawałek. Utwór owszem utrzymuje się w klimacie, lecz... podobnie jak Revnotes, myślę, że w krótszej formie byłby bardziej esencjonalny w swym brzmieniu.
"Luscious Melodies"... Grzesiu, gratuluję docenienia Twej produkcji <thumbup>.
kanonowy puls kawałka. standardzik taki. nic co by zrobiło zniego rakiete. co do brzmień super. co do sytnhów ja bym sie jeszcze pobawił ale to już zależne od producenta. troche mało basu
Bardzo fajny utworek. Jednak nie podobaja mi sie zbytnio te "skrzypce" ktore pojawiaja sie w 03:02. Zmienilbym moze na inny sample?
Sidechain jest rowniez dosc ostry, za bardzo nawet.