No Panie Quantum'ie, tak średnio to wszystko przygrywa muszę powiedzieć... zgodzę się z przedmówcą, że ten wokal z klab rotejszyn (tak mi się kojarzy) ni w pipe, ni w oko, pasuje tu jak świni siodło... hehe, jak wchodzi to jakby jakiś zanietrzeźwiony kogut próbował coś zapiać melodia nie mówię, że nie tranc'owa, ale według mnie gra tak jak w trakach z lat 90' (w sumie to nic złego, ale wyszukana to ona nie jest) :] perkusja również nie urzeka, niewiele się dzieje w tej sekcji w ogóle. dla mnie najciekawszy z całego utworu jest początek (bez wokalu) do 1:25.
słychać, i zapewne doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, że roboty by tu było od cholery by coś naprawdę sensownego z tego uklecić...
Dla mnie też wokal na siłę, nie pasuje i jeszcze śmiesznie schodzi
Melodia nie pasuje do basu, bardzo zarówno prosta, jak i randomowa.
Zgadzam się z meatBallem po całości.
Podoba mi się to co lata w tle na początku
No cóż, przyjmuję krytykę, chociaż nie do końca się z nią zgadzam.
Jak dla mnie melodia pasuje do basu.
Dla mnie nie jest randomowa, brzmi dokładnie tak jak chciałem.
Stworzyłem ją z pełną premedytacją.
A prostota to akurat dla mnie +.
Sample wokalne mają vibe o jaki mi chodziło sęk w tym, że ich nie dopasowałem.
No cóż mi ten traczek akurat ciągle się podoba.
Więc wychodzi na to, że jestem chyba jedynym usatysfakcjonowanym odbiorcą swojej muzy .
1:30, kiedy lead gra z basem... mi tam w ogóle nie współgra ta melodia, tak jakby coś z tonacji wychodziło (a już napewno ostatni dźwięk).
No a poza tym po 2h sie jakichś cudów nie ma co spodziewać... co innego jak już sie ma dziesiątki udanych kawałków za sobą i naprawdę potężne zaplecze wiedzy i umiejętności.