co się dzieje jak się wyłączy komputer przytrzymując power 7 sekund?
czy głowice dysków się odczepią od talerzy, czy będą dalej przytwierdzone?
czy głowice dysków się odczepią od talerzy, czy będą dalej przytwierdzone?
Twardy reset a dyski |
Jest zupełnie na odwrót. W spoczynku głowice „parkują” na talerzu blisko jego osi. Podczas pracy głowice unoszą się nad powierzchnią talerzy – ich odległość od powierzchni stabilizowana jest siłą aerodynamiczną będącą efektem wysokiej prędkości obracających się talerzy (tworzy się poduszka powietrzna, która utrzymuje głowice w niewielkiej odległości od talerzy).
Reset powoduje odcięcie zasilania, czyli przerwanie obracania się talerzy, więc głowice stopniowo opadają na talerze. Dlatego resetowanie kompa w momencie, kiedy są wykonywane jakieś potężne operacje na dysku HDD (np. w czasie defragmentacji dysku) potencjalnie może go uszkodzić .
No właśnie dlatego. Jak głowica jest zaparkowana blisko talerza to jest mniejsza szansa, że uszkodzi dysk w momencie wstrząsów, niż kiedy dysk działa, talerze wirują, a jedyną barierą pomiędzy głowicami a talerzami jest poduszka powietrzna - wstrząsy mogą powodować gwałtowane opadanie głowic na talerze z większej odległości niż kiedy jest ona zaparkowana. Do tego trzeba pamiętać, że podczas pracy talerze wirują, więc powierzchnia uszkodzenia talerza w czasie obrotu może być dużo większa, niż kiedy on się nie obraca.
@jimclix myślałem ze po wyłączeniu komputera głowice się unoszą
bo mam taki dysk który po wyłączeniu komputera (w normalny sposób) wydaje dźwięk jakby dalej wirował i z czasem spowalniał jak wyłączający się malakser nie burczy głośno, tylko lekko świszczy a potem zatrzymuje się całkowicie jak komputer jest od paru sekund wyłączony nawet często wyjmuję wtyczkę od kompa jak dysk po wyłączeniu kompa jeszcze się zatrzymuje i nigdy nie miałem błędów na tym dysku dlaetgo myślałem że przy wyłączaniu głowica się unosi (29.03.2023, 12:59)Wasp napisał(a): myślałem ze po wyłączeniu komputera głowice się unoszą https://www.youtube.com/shorts/0i1Ynk2WVGw
Głowice w momencie wyłączenia komputera/odcięcia zasilania we współczesnych HDD są parkowane. Parkowanie odbywa się albo na powierzchni talerzy w strefie blisko osi/silnika, gdzie nie ma danych ani Service Area lub też na rampie dla głowic znajdującej się po zewnętrznej krawędzi talerzy (odpowiednio uformowana plastikowa część). Sposób parkowania zależy od konstrukcji dysku (wybór producenta w trakcie projektowania). Gdy odcinasz zasilanie od HDD (a robisz to wyłączając kompa 7s na power) głowice w nowych konstrukcjach są "odsyłane" do strefy parkingowej lub na rampę. Mogą to zrobić ponieważ po odcięciu zasilania (jak sam zauważyłeś/usłyszałeś) talerze wytracają powoli swoją prędkość siłą bezwładności (nic ich specjalnie nie hamuje). Dopóki się kręcą z odpowiednią prędkością wytwarza się na ich powierzchni poduszka powietrzna, która nie pozwala aby głowice dotknęły powierzchni.
Nic to, że po odcięciu zasilania prędkość obrotowa talerzy spada. Prędkość obrotowa potrzebna do uniesienia głowic nad powierzchnią jest mniejsza niż prędkość robocza. Wygląda to tak w skrócie tak, HDD staruje, MCU (główny CPU na PCB od HDD) robi testy podzespołów (szybko), wydaje rozkaz do układu zarządzającego silnikiem aby rozpędził talerze. Sprawdza prędkość talerzy, gdy osiągną roboczą (różnie od konstrukcji, 5400, 7200 rpm, etc.) MCU przerzuca głowice nad SA i stamtąd doczytuje resztę firmware. Załóżmy, że HDD ma prędkość 5400rpm, odcinasz mu zasilanie, obroty zaczynają spadać, talerze wytracają prędkość w sposób naturalny, nie znaczy to jednak, że momentalnie głowice uderzają w powierzchnię. Poduszka maleje, ale dysk ma zwykle dość dużo czasu aby je odsunąć do parking area lub na rampę. Gdy głowice są zaparkowane (może być taka sytuacja gdy komp jest włączony, ale HDD nie jest używany, albo gdy został wyłączony) to upadek/uderzenie wyrządzają mniejsze szkody dla HDD. Gdy głowice są nad powierzchnią roboczą (co wcale nie musi być równoznaczne z zapisem/odczytem) to w momencie uderzenia głowice bardzo często "przebijają" poduszkę powietrzną uderzając w talerze. Uszkadzają ich powierzchnię i odłupują fragmenty talerzy. Na te fragmenty w obudowie HDD jest specjalny filtr (taka mała śmieszna poduszeczka), działa jedynie przy niewielkich uszkodzeniach (pył) wyłapując fragmenty uszkodzonych talerzy. Talerz w miejscu uderzenia i tak jest uszkodzony (czasem uszkadza się cała głowica, powodując zwykle niedostępność dysku, jeżeli nie od razu to po resecie zasilania). Już kilkanaście lat temu w ówczesnych dyskach odległość pomiędzy głowicą a talerzami w trakcie pracy (grubość poduszki powietrznej) była wielokrotnie mniejsza od średnicy ludzkiego włosa. To pokazuje jak mocno wstrząsy mogą zaszkodzić danym/kondycji dysku. W niektórych laptopowych HDD producenci stosowali G Sensor, który wykrywał, że dysk "leci" i szybko wydawał rozkaz przerwania operacji wykonywanych głowicami i odstawienia ich w miejsce spoczynku. Czy to działało - czasem pewnie tak :-P Ważniejsze pytanie to: czemu wyłączasz kompa przyciskiem przez 7 sekund?
Dlatego od 10 lat używam UPS, bez niego nawet nie włączam komputera, a mam 28 dysków HDD do obsłużenia, przeżyłem już utratę partycji po nagłym zaniku napięcia, była widoczna jako RAW, ale to dało się naprawić. Od tego czasu wszystko działa jak powinno, i niech to będzie przestrogą.
@ZDV-12 nie wyłączam komputera powerem , tylko normalnie
ale czasami trzeba. np jak się siedzi ze słuchawkami i nagle się słyszy że blisko uderzają pioruny , to żeby się komputer nie spalił to trzeba go szybko wyłączyć i wtedy się przytrzymuje power 7 sekund i wyjmuje wtyczki z gniazdka
Minęły 2 dni i znowu mam mniej miejsca na dysku niż w 2 dni wcześniej
maiłem 16 GB a teraz mam 13 GB a pliki fl i ślady wav zrobione w 2 dni zajmują tylko 200 MB. więc czym jest ta reszta danych? tym razem opcja usuwania zbędnych plik nic nie dała,, plik hibernacji mam wyłączony (1.04.2023, 10:02)Wasp napisał(a): Minęły 2 dni i znowu mam mniej miejsca na dysku niż w 2 dni wcześniej Na bieżąco usuwaj ręcznie wszystko z folderów w następujących lokalizacjach C:\Users\Twoja nazwa usera\AppData\Local\Temp C:\Windows\SoftwareDistribution\Download żeby się tam dostać należy włączyć w opcjach folderów na zakładce widok: "Pokaż ukryte pliki, foldery i dyski" (inaczej folder "AppData" jest niewidoczny) W katalogu "Windows" jest katalog "Logs", a w nim podkatalog "CBS", który warto też obejrzeć Pamiętaj również, że pulpit należy do dysku "c" więc to, co tam składasz też ma na to wpływ jeśli to zrobiłeś i nadal nie ma miejsca no to może jakie wiarusy.... zachowanie dysku wskazuje na jego prawdopodobne fizyczne uszkodzenie bo znikanie wolnego miejsca - wykluczając złośliwe oprogramowanie - jest nienaturalne. Osobiście zalecam zgrać to, co ważne i po prostu pełen format, uruchom instalator Windows z płytki, a tam poprzez zaawansowane opcje, (poprzez wiersz polecenia) uruchom pełen format (czas trwania formatu w zależności od wielkości dysku)
Polecam używać program WinDirStat przez jakiś czas i obserwować, która grupa plików, katalogów najbardziej puchnie. Z poziomu tego programu można od razu usuwać pliki.
Ja np. w ten sposób odkryłem, że mój lapek archiwizuje sobie pliki z natywnymi aktualizacjami w jakimś dziwnym miejscu.
FL FAN: ja nie miałem wirusa od 7 lat.. a ten co był, to nie z dysku tylko w necie
a dysk jest w bardzo dobrym stanie . nie ma żadnych błędów. wszytko się normalne otwiera i daje przenosić.. myślę że to coś innego niż uszkodzenie dysku.. może mój norton antyvirus , gromadzi gdzieś bazy danych?? chociaż to trochę za dużo jak na sygnatury wirusów. może to coś jeszcze innego? @jimclix mam WinDirStat od lat.. ale nie wiem jak się domyśleć, który folder puchnie ,jak tyle ich jest Szkoda że nie ma specjalnego programiku do takich analiz. (1.04.2023, 13:31)Wasp napisał(a): FL FAN: ja nie miałem wirusa od 7 lat.. a ten co był, to nie z dysku tylko w necieTak - brakuje tam czegoś to analizy - historii zmian, ale jest coś takiego jak FolderChangesView (ale nie korzystałem przyznam szczerze). (1.04.2023, 13:31)Wasp napisał(a): FL FAN: ja nie miałem wirusa od 7 lat.. a ten co był, to nie z dysku tylko w necie W 2006 pamiętam miałem taki przypadek że zmniejszała się ilość wolnego miejsca i to był wirus jakiś. Istnieje takie ryzyko, są wirusy które się zagnieżdżają w bootsektorze na dysku twardym i są kłopotliwe do usunięcia z poziomu systemu. Dziś to nawet bardziej prawdopodobne. Myślę, że to najbardziej prawdopodobne, bo miejsce ucieka ale nie widać tego pod systemem aby jakiś folder "puchł" ??
Wirus tego typu może ulokować się w MBR i zniszczyć jego zawartość dlatego zalecam skopiować na wszelki wypadek to co najcenniejsze dla Ciebie jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś W WINDOWS 10 w antywirusie systemowym istnieje opcja skanu tego obszaru
Myślę, że to najbardziej prawdopodobne, bo miejsce ucieka ale nie widać tego pod systemem aby jakiś folder "puchł" ??
nie wiem czy puchnie czy nie , bo nie wiem jak to stwierdzić od 12:00 na razie nie ucieka miejsce.. może jak włączam jakiś program, to on to powoduje? wcześniej myślałem że to przez CCleaner.. ale go odinstalowałem jakiś czas temu (1.04.2023, 13:52)Wasp napisał(a): od 12:00 na razie nie ucieka miejsce.. może jak włączam jakiś program, to on to powoduje? Nie wiem czy już ktoś nie wspominał w tamtym temacie o zapychających się dyskach, że punkty przywracania systemu też potrafią dużo zajmować (jeśli istnieją). (1.04.2023, 13:31)Wasp napisał(a): mam WinDirStat od lat.. ale nie wiem jak się domyśleć, który folder puchnie ,jak tyle ich jest Co do tego programu WinDirStart... Moim zdaniem wskazywać będzie na infekcję wówczas jeśli będzie oznaczony czarny obszar jako "nieznany". Jeśli nie było czegoś takiego w wynikach, to może nie jest najgorzej tak myślę.
W razie czego: Cytat:https://pl.malwarebytes.com/
ok jutro przeskanuję tym WinDirStart
mam norton 360.. to jeden z lepszych antywirusów.. z tych płatnych.. co jakiś czas skanuję komputer i nic nie znajduje i aktualizuję go kilka razy dziennie czy ten skaner malwarebytes jest jakiś lepszy on nortona? nie wchodzę na strony porno/warez i nie ściągam podejrzanych pilków.. w ogólne prawnie nic nie instaluje - czasem jakieś free vst i tyle nie wiem jak mógłbym zawirusować kompa czytałem o pliku nie znanym Cytat:Jeżeli włączyłeś opcję "Pokaż element nieznany" z menu Opcje, każdy dysk będzie miał dodatkową pozycję <Nieznany>. Działanie tej opcji jest następujące. Z jednej strony, WinDirStat zna całkowitą pojemność dysku i całkowitą ilość wolnej przesrzeni na tym dysku. (Są to min. wartości wyświetlane przez Eksploratora Windows dla określonego dysku.) Z drugiej strony, WinDirStat zlicza wielkości wszystkich plików i je dodaje. Zatem element <Nieznany> jest różnicą między: Całkowita pojemność - wolna przestrzeń - wyliczona wielkość wszystkich plików. Ta wielkość może być większa od zera z kilku powodów. Mogą to być katalogi (np. "System Volume Information"), którego nie można czytać (ustawiony odpowiedni atrybut), zatem jego rozmiar nie będzie zsumowany przez WinDirStat. Na Mapie drzewa elementy takie są oznaczone kolorem jasno-żółtym. https://documentation.help/WinDirStat-pl/legend.htm |
|